BiznesOferty.pl - Blog

Na naszym blogu poruszamy ciekawe tematy o biznesie od strony praktycznej. Pomagamy rozwijać firmy zarówno w czasach dobrobytu jak i w kryzysie. Zapraszamy do lektury.

Współpraca:
11798
Poszukiwane:
2889
Giełda Hurtowa:
14420
Sprzedam biz.:
2642
Nieruchomości:
3164
Inwestycje:
2350
Data: 19.04.2024
Razem ofert: 37263
Jesteś w: Biznes Oferty.pl / Blog

Jak rozpoznać oszusta i uniknąć ryzykownych transakcji biznesowych?

Działaniom oszustów co roku padają w Polsce dziesiątki tysięcy przedsiębiorców. Dotyczy to nieopłaconych faktur, wyłudzeń pieniędzy, phishingu (czyli wyłudzania danych) i in. Szczególnie dużo zagrożeń czyha w internecie, zwłaszcza ze strony nieuczciwych kontrahentów, przed którymi z reguły najtrudniej się bronić, ponieważ w każdym biznesie konieczna jest pewna doza zaufania. Niemniej tych nieuczciwych możemy wykrywać zawczasu i o tym właśnie jest dzisiejszy wpis.

Oszust w transakcjach biznesowych
Czytając ten wpis do końca, dowiesz się:
  • jak oszuści manipulują nami wykorzystując emocje
  • jak rozpoznać oferty, które mogą być wystawione przez oszustów
  • jak weryfikować firmę w internecie
  • jak sprawdzić, czy podana firma istnieje i nie jest dłużnikiem niewypłacalnym
  • jak sprawdzać zagranicznych kontrahentów.

Rozsądek przede wszystkim

Niżej będziemy mówić o sprawdzaniu kontrahentów w bazach urzędowych i innych formach weryfikacji, jednak pierwszą i podstawową zasadą we wszystkich interesach jest spokój i zdrowy rozsądek. Jak zaraz się przekonamy, to ich brak odpowiada za większość błędnych decyzji biznesowych.

Oszuści całego świata z reguły starają się wywołać u swoich ofiar skrajne emocje. Powód? Gdy jesteśmy podnieceni lub przestraszeni, nie myślimy logicznie i łatwiej poddajemy się sugestii. Stąd maile mające na celu wyłudzenie danych logowania do banku z reguły informują o kradzieżach, włamaniach, a te mające za cel skłonić nas do przelania środków na konto oszusta, o wielkiej wygranej na loterii. Poddani emocjom wykonujemy sugestie oszustów, zanim zdążymy zastanowić się nad tym, co się dzieje.

Dlatego pierwszą bronią ze wszelkimi nieuczciwymi praktykami jest zachowanie zimnej krwi i trzeźwości umysłu. Widząc na portalu ogłoszeniowym ofertę zachęcającą do inwestycji, oferującą zakup dochodowego biznesu lub po prostu towaru po bardzo korzystnej cenie powinieneś zachować czujność. Oczywiście niska cena czy sprzedaż dochodowego biznesu nie musi od razu oznaczać oszustwa, ale warto w takiej sytuacji zachować środki ostrożności i przyjrzeć się sprawie uważnie, a mogą się wtedy pojawić kolejne przesłanki dyskredytujące oferenta.

Cechy ofert skłaniające do szczególnej ostrożności

Jak wspomnieliśmy wyżej chcąc nas zmanipulować, oszuści wzbudzają w nas skrajne emocje. Ich ogłoszenia będą więc zawierały wiele zwrotów zachęcających nas do działania, sugerujących tzw. niedostępność oferty (np. "Otrzymuję wiele telefonów, więc proszę o szybką decyzję"), a przede wszystkim podkreślających ogromne potencjalne zyski osoby zainteresowanej (np. "Pewny wysoki zysk. Dokładna kwota zależy, od tego ile włożysz"), a to wszystko bez podania szczegółów.

A właśnie ilość szczegółów jest tu kluczowa. Im więcej ogłoszeniodawca podaje informacji dotyczących przedmiotu oferty, tym ta jest bardziej godna zaufania. Jeżeli oferta dotycząca inwestycji w nieruchomości zawiera dokładną lokalizację działki, na której odbędzie się budowa, precyzuje, kiedy mają odbyć się prace i jaki dokładnie zysk wyniesie z niej inwestor, to jest bardziej godna zaufania niż taka, w której jest mowa jedynie o wielkich zyskach i dogodnym położeniu działki.

Powyższa kwestia dotyczy zwłaszcza dziedziny finansów. Duże emocje, które wywołują pieniądze, połączone z niewielką wiedzą ludzi (niestety również przedsiębiorców) na temat pożyczek, sprawiają, że bardzo łatwo tu o nadużycia. Jeżeli ktoś oferuje wysokie pożyczki bez BIK i nie chce sprawozdań finansowych lub innych dokumentów twojej firmy, to warto dokładnie przyjrzeć się takiemu pożyczkodawcy. Tym bardziej gdy przy tym wymagana jest "opłata manipulacyjna" lub inny koszt, który ma jakoby gwarantować otrzymanie pożyczki. Generalnie, gdy pożyczamy pieniądze od firmy niebędącej bankiem, warto pokazać umowę pożyczki prawnikowi (naturalnie nie zwalnia nas to od jej przeczytania), by rozwiać wszelkie wątpliwości.

Słowem im mniej informacji tym większa musi być nasza ostrożność. Jeżeli zaś oferta obfituje w szczegóły, możemy spojrzeć na nią łaskawszym okiem. Szczególnie pożądane są informacje, które jesteśmy w stanie zweryfikować. W przykładzie z inwestycją byłoby to powołanie się na konkrety miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. W przypadku sprzedaży spółek, taką informacją mogą być dochody i przychody przedsiębiorstwa, które możemy sprawdzić w KRS. W przypadku konkretnego towaru, weryfikowalnym aspektem jest cena rynkowa, którą można łatwo zweryfikować (zamieszczenie przez sprzedającego bardzo niskiej ceny bez podania przyczyny również powinno wzbudzić nasze wątpliwości), a pośrednio taką funkcję pełnią wszelkie normy i certyfikaty, a szczególnie zdjęcia (o czym niżej). W przypadku gdy zamiast takich informacji dostajemy jedynie stos zapewnień spod znaku "Będzie Pan zadowolony", to powinniśmy mocno rozważyć, czy opłaca nam się nawiązywać kontakt z ogłoszeniodawcą.

Osobny temat stanowią zdjęcia. W handlu hurtowym prawdziwą zmorą jest publikowanie ściągniętych z internetu zdjęć produktów. Używanie darmowych fotografii samo w sobie nie jest niczym złym i potrafi uatrakcyjnić ofertę w przypadku gdy sprzedajemy coś abstrakcyjnego (np. usługi finansowe), ale gdy oferujemy konkretny towar, dodawanie zdjęcia, które krąży w sieci w tysiącach kopii, może sugerować, że ogłoszeniodawca nie chce przedstawić fotografii realnego towaru. Wtedy należy wzmóc czujność.

Nieczyste intencje może również sugerować sam przedmiot oferty. Jeżeli ktoś oferuje nam sprzedaż czegoś, czego sam jeszcze nie posiada, a jedynie ma "kontakt" z właścicielem, powinno to dać nam do myślenia. Podobnie, gdy przedmiot oferty znajduje się w innym kraju, trudno rozeznać się w jego kosztach lub w skuteczności proponowanych usług to również musimy być bardziej ostrożni. Jeżeli oferta dotyczy wprowadzania produktu na rynki afrykańskie, ale ogłoszenie nie zawiera żadnych konkretnych danych firmy, która miałaby pośredniczyć w tym procesie, a jedynie kontakt do osoby prywatnej, to wymagana jest szczególna ostrożność.

Powyższe cechy ofert powinny wzmacniać naszą czujność, ale w żaden sposób nie mogą rozstrzygać, czy mamy do czynienia z oszustem, czy nie. Niedostępność towaru może być faktem (oferent może naprawdę otrzymywać wiele telefonów), oferta inwestycji może naprawdę być bardzo korzystna, a specjalista od rynku afrykańskiego może reprezentować realną firmę. O tym, czy zaangażujemy się w dane przedsięwzięcie, czy też nie, powinny decydować fakty. Dlatego teraz dowiemy się jak weryfikować kontrahentów i zbierać o nich informacje.

Weryfikacja kontrahentów w internecie

Chcąc robić z kimkolwiek interesy, powinniśmy wiedzieć o nim jak najwięcej. Dlatego teraz dowiemy się jak zweryfikować istnienie firmy, jej dotychczasową działalność oraz czy jest ona zadłużona.

Podstawowym sposobem na dowiedzenie się czegoś o autorze oferty jest wpisanie nazwy jego firmy w wyszukiwarkę internetową. Na BiznesOferty.pl dane użytkowników są widoczne dla wszystkich zalogowanych osób. Dysponując więc takimi danymi jak nazwa czy adres firmy możemy sprawdzić informacje zgromadzone w sieci. Pierwszą i podstawową jest oczywiście strona internetowa. Jeśli firma ją posiada, to samo w sobie podwyższa jej wiarygodność. Strona jednak stronie nie równa, więc warto przyjrzeć się witrynie naszego przyszłego kontrahenta, by wyłuskać z niej więcej informacji.

Pierwszą cechą, na którą należy zwrócić uwagę, przeglądając stronę, jest sam jej wygląd. Jeśli jest ona aktualizowana, podstrony ładują się sprawnie i aktualności pojawiają się na niej w miarę regularnie, to zdecydowanie wystawia właścicielowi pozytywną ocenę. Warto jednak bardziej zagłębić się w temat. Czasem bowiem, firmy publikują na swoich stronach opinie zadowolonych klientów. Podobnie skarbnicą wiedzy będzie forum (jeżeli strona je posiada) oraz aktualności, w których władze firmy mogą chwalić się odniesionymi sukcesami. Na stronach internetowych z reguły znajdują się też dane kontaktowe firmy, a w nich dodatkowe numery telefonu lub maile do kierowników działów. Przed skontaktowaniem się z samym ogłoszeniodawcą, możemy zadzwonić lub napisać do tych osób, np. z prośbą o namiary do właściciela. Sposób w jaki zostaniemy potraktowani i czy w ogóle się dodzwonimy/uzyskamy odpowiedź powie nam wiele na temat profesjonalizmu firmy.

Co jednak gdy strony nie ma lub pozostaje ona wiele do życzenia? Kolejnym krokiem jest weryfikacja firmy w szeroko pojętym internecie. Podstawą są wszelkiego rodzaju fora internetowe, gdzie ludzie dzielą się opiniami na temat danej firmy. Jeżeli nie natrafimy na żadne informacje lub co gorsza, będą one negatywne, dostaniemy mocną przesłankę, że nasz ogłoszeniodawca może mieć złe zamiary. Podobną rolę pełnią również portale społecznościowe. Obecnie wiele firm aktywnie się na nich promuje, dlatego komentarze użytkowników na fanpage'ach sprawdzanej firmy mogą nam dostarczyć wiele cennych informacji. Jeżeli takich fanpage'ów nie ma lub są nieaktywne, to powinno również dać nam do myślenia.

Weryfikacja kontrahentów w publicznych bazach danych

Kolejnym krokiem, który powinniśmy zrobić niezależnie od wyników internetowej kwerendy, jest sprawdzenie poszukiwanej firmy w urzędowych bazach danych. Jest ich kilka rodzajów i do większości z nich dostęp jest bezpłatny. Należy tylko dysponować odpowiednimi danymi firmy najlepiej nr NIP (Numer Identyfikacji Podatkowej) lub REGON (Krajowy Rejestr Urzędowy Podmiotów Gospodarki Narodowej). Mając oba lub tylko jeden z tych nr (na BiznesOferty.pl oba są widoczne dla zalogowanych użytkowników) możemy zweryfikować kontrahenta w bazach urzędowych.

Jedną z najprostszych metod jest sprawdzenie danych firmy na stronie GUS, gdzie widnieje wyszukiwarka REGON (link poniżej).

https://wyszukiwarkaregon.stat.gov.pl/appBIR/index.aspx

Znajdziemy na niej dane wszystkich firm, którym przypisano NIP oraz REGON bez względu na rodzaj prowadzonej działalności. Dowiemy się również czy firma nie jest zawieszona lub skreślona z REGON. Możemy też poznać adres, pod którym zarejestrowana jest działalność.

Dwie inne bazy godne wymienienia to CEIDG (Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej) oraz KRS (Krajowy Rejestr Sądowy). W pierwszej z nich sprawdzimy jednoosobowe działalności gospodarcze oraz spółki cywilne (dzięki temu można np. weryfikować formę działalności kontrahenta). Znajdziemy tu również dodatkowe informacje jak np. dodatkowe adresy przedsiębiorstwa (np. adres do korespondencji). Link do CEIDG znajduje się tutaj:

https://prod.ceidg.gov.pl/CEIDG/CEIDG.Public.UI/Search.aspx

Kolejną powszechnie dostępną bazą jest KRS, czyli Krajowy Rejestr Sądowy. Znajdziemy tu dane spółek i innych podmiotów mających osobowość prawną (np. stowarzyszeń). Tu również możemy zweryfikować kontrahenta za darmo, a poza danymi kontaktowym znajdziemy, chociażby dane członków zarządu spółki co pozwoli np. upewnić się, czy prowadzimy rozmowy z osobą decyzyjną w firmie. Link do KRS:

https://ekrs.ms.gov.pl/web/wyszukiwarka-krs/strona-glowna/

KRS ma również tę zaletę, że możemy w nim sprawdzić, czy nasz przedsiębiorca nie jest czasem dłużnikiem niewypłacalnym. Rejestr Dłużników Niewypłacalnych to baza, do której trafiają dane wszystkich niewypłacalnych podmiotów, tak firm, jak i osób prywatnych. Automatycznie trafiają tu wszyscy dłużnicy alimentacyjni oraz osoby, którym sąd zakazał prowadzenia działalności gospodarczej. Znajdziemy tu również osoby niespłacające kredytów hipotecznych czy gotówkowych. Jeśli nasz potencjalny kontrahent znajduje się w tym rejestrze, to z pewnością da nam do myślenia czy warto ryzykować nawiązywanie współpracy z taką osobą.

Nieco bardziej skomplikowana jest weryfikacja firmy w ZUS i Urzędzie Skarbowym. Tu trzeba już wypełnić wniosek, a w przypadku US również uiścić opłatę. Co istotne w obu przypadkach nie możemy dokonać weryfikacji bez zgody naszego kontrahenta, a więc niezbędne będzie stosowne pismo.

Warto również wspomnieć o BIG, czyli Biurach Informacji Gospodarczej. Gromadzą one historie kredytowe podmiotów gospodarczych oraz osób prywatnych i pozwalają stwierdzić czy np. nasz kontrahent nie zalega ze spłatą kredytu.

Weryfikacja kontrahentów zagranicznych

Wszystkie bazy danych, o których mówiliśmy do tej pory, w naturalny sposób pozwalają sprawdzić działalności prowadzone na terytorium Polski. Jeżeli interesująca nas firma działa na obszarze innego państwa, to sprawa jest zdecydowanie trudniejsza. Nie oznacza to jednak, że nie mamy żadnego manewru.

Dla Unii Europejskiej możemy posłużyć się bowiem Systemem VIES (VAT Information Exchange System). Można w nim sprawdzić tzw. nr VAT dla transakcji transgranicznych w Unii Europejskiej, czyli nr, który każda firma handlująca lub świadcząca usługi na terenie UE powinna posiadać. Link do wyszukiwarki znajduje się tutaj:

https://ec.europa.eu/taxation_customs/vies/vatResponse.html

Równie pomocne mogą okazać się bazy danych poszczególnych krajów. W krajach europejskich takie bazy danych są z reguły powszechnie dostępne. Poniżej kilka przykładów z terytorium Unii Europejskiej:

Wielka Brytania:
https://www.gov.uk/get-information-about-a-company

Niemcy:
https://www.handelsregister.de/rp_web/welcome.do
https://www.unternehmensregister.de/ureg/

Francja:
https://www.greffe-tc-paris.fr/en/
https://www.infogreffe.fr/

Co jednak gdy nasz kontrahent jest spoza Unii Europejskiej lub nawet spoza Europy? Wtedy możemy oczywiście poprosić go o dokumenty potwierdzające funkcjonowanie firmy, których tłumaczenie możemy zlecić tłumaczowi przysięgłemu.

Spotkaj się z kontrahentem

Tu dochodzimy do kwestii, która jest przynajmniej tak samo ważna, jak weryfikacja firmy w bazach urzędowych. Poznanie samego kontrahenta.

Internet pełny jest opowieści o tym jak jeden przedsiębiorca przelał drugiemu dziesiątki tysięcy złotych po jednej rozmowie telefonicznej, nie widząc go na oczy. Dlatego chcąc ubić interes, zadbaj o wszystko co może ci w tym pomóc. Spotkaj się z oferentem (jeżeli będzie unikał spotkania, to jasny znak, że nie warto w to wchodzić), poproś go, by pokazał ci swój towar lub miejsce, gdzie ma stanąć proponowana przez niego inwestycja. Jeżeli to startup, poproś o biznesplan lub możliwość przetestowania aplikacji/produktu, który ma zamiar wdrożyć. Jeśli nie masz czasu, by osobiście spotkać się z oferentem umów się z nim na rozmowę wideo, poproś o wysłanie zdjęć towaru, na którym widnieje kartka z aktualną datą, niech pokaże ci plany budynku, który macie razem wznieść.

Im więcej informacji o kontrahencie i waszym przyszłym biznesie zgromadzisz tym lepiej. Dlatego warto również zapoznać się z opiniami poprzednich klientów/kontrahentów firmy. Spotkaj się z nimi lub po prostu poproś o referencje. Jeżeli kilka źródeł wystawi firmie pozytywne opinie, to można być niemal pewnym, że warto wejść w ten biznes.

Z naszych ustaleń płynie jeden wniosek. Oszustwom sprzyja pośpiech, emocje i brak zastanowienia. Opanowanie i spokój pomagają uniknąć zdecydowanej większości złych decyzji i wycofać się w porę, gdy widzimy, że coś jest nie tak.

Podsumowanie

Przeglądając oferty w internecie, staraj się nie poddawać emocjom. Jeżeli warunki oferty są szczególnie atrakcyjne, zadaj sobie kilka pytań: Czy ogłoszeniodawcy opłacałoby się sprzedawać towar lub usługę w takiej cenie? Czy ta inwestycja jest w stanie wygenerować tak duży zysk? Czy pożyczkodawcom opłaca się pożyczać tyle pieniędzy zadłużonym firmom? Zwracaj uwagę na szczegóły. Jeśli ogłoszeniodawca ich nie podaje, poproś o nie. Pytaj o konkretne rzeczy: cena, czas inwestycji, dostawa, środki jakimi firma ma zamiar zrealizować przedsięwzięcie. Brak konkretów lub w ogóle brak odpowiedzi jest sygnałem, że trzeba się wycofać. Postaraj się zweryfikować podane przez ogłoszeniodawcę informacje. Sprawozdania finansowe spółek, plany zagospodarowania przestrzennego, rynkowe ceny danego produktu, to wszystko można łatwo sprawdzić w internecie. Weryfikuj samego kontrahenta. Sprawdź, co mówi o nim jego strona internetowa i fanpage. Poszukaj informacji na forach i w prasie, jeśli to możliwe. Użyj publicznych baz danych jak: GUS, CEIDG, KRS i BIGi (VIES w przypadku zagranicy), by zebrać jak najwięcej danych o firmie. Jeśli tylko możesz, spotkaj się z ogłoszeniodawcą, porozmawiaj z nim, poproś o więcej szczegółów. W razie wątpliwości, a nawet i bez nich pokaż umowę prawnikowi. Nade wszystko pamiętaj jednak, że najlepsza okazja, jak wielka by nie była, nie jest warta pieniędzy i nerwów, które możesz stracić, ścigając nieuczciwego kontrahenta. Masz prawo wycofać się z biznesu na każdym etapie rozmów, jeżeli tylko uznasz, że druga strona może mieć wobec ciebie nieuczciwe zamiary.

W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Możesz samodzielnie zarządzać cookies i dokonać zmiany ustawień w swojej przeglądarce.
Więcej informacji znajdziesz na stronie cookies.